Leszek - rejs na statku MSC Liryca - Rejs 11-18.10. 2019
UWAGA od AleRejsy.pl - poniżej jest opinia klienta, który zakupił rejs poza naszym biurem. Opisanych sytuacji można uniknąć wybierając rejs z polskim pilotem lub w rozmowie z konsultantem uzyskać rzetelne informacje - na co zwracamy szczególną uwagę. AD.
=> Właśnie wróciłem z żoną ze wspomnianego rejsu. Chciałbym przestrzec przed nim osoby starsze lub nieznające języka ( włoskiego? angielskiego?).
Wybraliśmy się z żoną na naszą "podróż życia" bazując na kolorowych folderach, opisach i zapewnieniach że to fajna przygoda. Poza ładnymi korytarzami, windami i oczywiście widokami zza burty reszta nie była już taka ekskluzywna. Na statku nie było szans porozumieć się w j. polskim (organizator tego nie gwarantował). Ale w opisach była mowa o języku rosyjskim! To niestety też okazała się fikcja. Personel (głównie z Indonezji) posługiwał się językiem włoskim lub angielskim. Nie można było liczyć na gazetki pokładowe w innym języku, menu w restauracjach a tym bardziej na obsługę. Poruszanie się z kartą pokładową/ płatniczą po pokładzie przypomniało rankę w ciemno. Najpierw obsługa w restauracji rejestrowała kartą na terminalu przybycie a dopiero po ew konsumpcji można się było dowiedzieć czy posiłek był w ramach all inclusive czy też może płatny - z napiwkiem lub bez - nie było reguły. Niechlubny "rekord" pobyty został w restauracji La Busola - gdzie za jedno piwo (Heineken) i kawę w w ramach dodatkowo wykupionego pakiety napojów bezalkoholowych otrzymaliśmy rachunek 21euro!. Nabite zostały trzy piwa po 5.5 oraz kawa za 4.8 e (posiadam zdjęcia paragonów). Po interwencji u udających zdziwienie barmanów/kelnerów. rachunek zmniejszony został do 5.5e... Na recepcji tłumaczono, że to był rzekomo rachunek zbiorczy ...tylko za co?? Było to moje pierwsze piwo na tym rejsie. Niestety później wydarzyło się coś gorszego. Wykupiliśmy z żoną wycieczkę na Santorini. W biurze sprzedaży wycieczek uprzejma Pani - Słowaczka (a więc można się było dokładnie porozumieć) sprzedała nam wycieczkę dla 2 osób inkasując z karty 160 euro. Na drugi dzień po przybyciu na miejsce zbiórki okazało się, że nikt na nas nie czeka. Wycieczka już odjechała. Po prostu Pani Słowaczka nie uznała za stosowne poinformować, że dzień wcześniej był czas terytorium włoskiego a na drugi dzień greckiego - czyli 1 godzinne przesunięcie. Taka informacja pojawiła się w gazetkach po włosku i angielsku - niestety tych języków nie znamy... Nikt nie uznał za stosowne żeby zadzwonić do kabiny, kogoś po nas wysłać itp...po prostu pilot, na którego napiwek również się zrzucaliśmy odjechał zadowolony bez dwóch osób z listy...A na recepcji dowiedzieliśmy się, że to wszystko nasza wina.
Nie wiem jak inni ale dla nas urlop nie może kojarzyć się z wiecznym pilnowaniem, próbą naciągania, niedoinformowaniem, ignorancją personelu, wszechobecnymi opłatami (nawet ściągnięto nam po 1e na Unicef - no ale to przecież grosze).. bo takie podejście w kraju Unii Europejskiej to skandal... Osobom, które zdecydują się na ten rejs życzę więcej szczęścia. Leszek
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.