To był mój pierwszy rejs, ale na pewno nie ostatni. Pojechałam z Mężem i parą znajomych. Zakładała, że będzie to wycieczka "życia". I tak też było. Statek piękny - jest tam wszystko. Codzienne koncerty na żywo wywarły na mnie wielkie wrażenie ( muzyka włoska, latino, dyskotekowa, rock). Znajdzie się coś dla każdego. Jedzenie pyszne. Duży wybór. Codziennie wykwintna kolacja ( polecam pierwszą turę). Spektakle z teatrze na bardzo wysokim poziomie. Obsługa rewelacyjna ( uśmiechnięta, serdeczna, pomocna). Chciałam pochwalić naszego kelnera Oamilda Arnie ( wnioskujemy o podwyżkę :-). Cowieczorna gazetka stawała się naszym drogowskazem. Proszę uważać na komunikaty- wszystkie były zgodne z prawdą, jednak nie wszystkie zostały podane. W Barcelonie zwiedzaliśmy na własną rękę i w trakcie zwiedzania okazało się że w mieście odbywa się Barcelona Tour. Drogi zostały zablokowane. Taksówki nie mogły dotrzeć do portu. Poradziliśmy sobie. Ale na pokład weszliśmy w ostatniej minucie. Teraz wydaje się to śmieszne, ale wtedy nie było. Polecam ten rejs. Następnym razem popłyniemy z dziećmi, a jeśli chodzi o statek - nie obniżamy poprzeczki. Może ten najnowszy, który ma zostać oddany do użytku w następnym roku.