Joanna z Krakowa - rejs na statku Zenith, Pullmantur
Obsługa: największa zaleta statku Zenith. Wszyscy mili, uprzejmi hiper pomocni. Na początku nie uśmiechało nam się płacenie 84 euro od osoby za napiwki. Jednak już po pierwszych dniach uznaliśmy, że jest to kwota adekwatna do poziomu obsługi. I całkowicie zasłużona. Nasza pokojówka Doris - złota kobieta. To samo Kamal - nasz kolacyjny kelner. Cudowni ludzie.
Wyżywienie: Jest ok. Kuchnia głównie hiszpańska. Śniadania bardzo smaczne, kolacje również. Lunch'e takie sobie. Bardzo smaczne desery. Brawo dla cukiernika. Rozrywki na statku dla nas był to pierwszy rejs, więc nie mieliśmy żadnych oczekiwań. Zakładam, że gdyby ktoś kiedykolwiek był na innym rejsie, byłby rozczarowany poziomem spektakli czy programem artystycznym.
Mówią po hiszpańsku, więc dobrze się bawiłam z tym, że większość załogi również preferowała hiszpański. Ale anglojęzyczni pasażerowie byli niezadowoleni. to pierwszy rejs - więc byliśmy zadowoleni.
Statek: to taki pływający hotel z lat 90tych. I to widać. Nie jest to szczyt nowoczesności. Tak jak mówię - dla nas był to pierwszy rejs, więc ok. Jest czysto. Łóżko jest najwygodniejsze na świecie. Ale statek jest mały, nie ma za wiele atrakcji, więc fajnie, że codziennie przypływaliśmy do innego portu :)
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.