Witam.
Statek MSC Preziosa to najnowsza jednostka armatora, jednocześnie największa. Od wcześniej zwodowanej nie różni się praktycznie niczym poza zwiększeniem o jeden pokład mieszkalny, co pozwala zabrać prawie tysiąc pasażerów więcej. I to niestety widać. Podczas posiłków w restauracji wydającej jedzenie w formie bufetu panował duży tłok, trudno było znaleźć miejsce do siedzenia. To samo, choć mniej odczuwalne, było w godzinach "szczytu" w pozostałych barach i kawiarniach. Odczuwalny tłok - to
jedyny mankament samego rejsu.
Załoga dwoiła się i troiła aby sprostać oczekiwaniom pasażerów. Jedzenie wyśmienite, wybór bardzo urozmaicony. Ekipa animacyjna na najwyższym poziomie, program bardzo bogaty. Czas w porcie przeznaczony na zwiedzanie wystarczający (braliśmy udział we wszystkich wycieczkach i jedynie w Dubrowniku pogoda nie pozwoliła wykorzystać w pełni czasu).
Generalnie mówiąc było super.
Co do samej organizacji wycieczki. Kontakt z biurem dobry, informacje w czasie, opieka pilotki świetna, wielokrotnie "stawała" na wysokości zadania. Nie byłoby jednak normalne gdyby były same plusy. Minusem był przewoźnik a właściwie spręt. Kierowca bardzo uczynny, grzeczny, sympatyczny. Niestety autokar choć wizualnie prezentował się nieźle to siedzenia miał nie przystosowane do tak długich podróży. 14-15 godzin na zbyt włoskich, dość twardych fotelach skutecznie podnosiło poziom niezadowolenia pasażerów. Gdy dołożymy do tego naturalne zmęczenie samą podróżą i tzw. czynnik ludzki (gapiostwo - spóźnienia, nie branie pod uwagę potrzeb innych) to potrzeba iskierki aby wybuchła jakaś scysja między wędrowcami. I tu znowu, kolejne wyrazy uznania dla pilotki, która potrafiła zażegnać wybuch w ostatniej chwili.
Jednym zdaniem podsumowania - impreza pod względem organizacyjnym świetnie przygotowana, cena adekwatna do poziomu, super. Polecam innym, którzy mają mało czasu a jednak chcą go aktywnie spędzić i jak najwięcej zobaczyć.